Wywiad Piotra Gembarowskiego z Marianem Krzaklewskim z 2000 roku (fot. screen z wywiadu)
Wywiad Piotra Gembarowskiego z Marianem Krzaklewskim z 2000 roku (fot. screen z wywiadu)
Łukasz Mróz Łukasz Mróz
3064
BLOG

Czekam na wywiady Gembarowskiego

Łukasz Mróz Łukasz Mróz Polityka Obserwuj notkę 14

Piotr Gembarowski wraca do telewizji. Po długiej, bo ośmioletniej przerwie, będzie pracował w Superstacji. Zawsze uważałem się za ostatnią osobą, która byłaby w stanie oglądać ten informacyjny albo raczej quasi-informacyjny kanał, ale z pewnością ulegnie to zmianie, kiedy redaktor Gembarowski będzie znowu przeprowadzał wywiady z politykami.

Stanie się tak z kilku powodów. Po pierwsze, jestem zwyczajnie ciekaw, jak niegdysiejsza twarz telewizji publicznej i facet uważany za świetnego dziennikarza radzi sobie z tym rzemiosłem po 12 latach od słynnego wywiadu z Marianem Krzaklewskim. Po drugie, Gembarowski jest świetnym przykładem tego, że praca w mediach wiąże się z podwyższonym ryzykiem i wystarczy jeden błąd, aby kariera zawodowa legła w gruzach. Jako widz, jestem więc ciekaw, czy po wpadce, jaką był właśnie wywiad z Krzaklewskim, nie zgubił po drodze dziennikarskiego pazura i nadal będzie zadawał dociekliwe pytania. I po trzecie wreszcie, będę oglądał rozmowy Gembarowskiego, bo – intonując „na Lindę” - to dobry dziennikarz jest…

Oczywiście sposób przeprowadzania wywiadu z Marianem Krzaklewskim tuż przed wyborami prezydenckimi w 2000 roku nie zasługuje na słowa pochwały. I nie chodzi tu o brak obiektywizmu, czy spekulacje na temat zlecenia od władz, aby „rozjechać” ówczesnego kandydata prawicy. Jestem daleki od takich sądów. Moim zdaniem niedopuszczalny był kompletny brak szacunku dla rozmówcy, jaki mogliśmy ze strony Gembarowskiego zaobserwować. Wychodzę jednak z założenia, że dobry dziennikarz po jednej, nawet dużej, wpadce nie przestaje być dobrym dziennikarzem. Poza tym pamiętam jego późniejsze wywiady w Antyradiu i były one naprawdę dobre, żeby nie powiedzieć świetne.

Niezależnie jednak od ogólnej oceny Piotra Gembarowskiego jako dziennikarza, trzeba mu przyznać jedno – potrafił się przyznać do winy i przeprosić Mariana Krzaklewskiego za swoje zachowanie podczas rozmowy, co nie wszystkim przychodzi łatwo. Natomiast na jego powrocie do zawodu dziennikarza, w moim przekonaniu opinia publiczna może skorzystać.

PS Niżej umieszczam słynny wywiad. Miejmy nadzieję, że Piotr Gembarowski wykorzysta szansę, jaką otrzymał od Superstacji, i wyciągając z poniższego programu lekcję na przyszłość, odbuduje swój wizerunek jako rzetelnego dziennikarza.

Bloger. Uzależniony od polityki, muzyki i Twittera. Niepoprawny fan Metalliki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka